Nie jest znane źródło zabytku, który został wystawiony na jednym z niemieckich portali aukcyjnych. Jest spora szansa że mamy do czynienia z paserstwem. Więc warto nagłośnić sprawę i zainteresować tym rząd.

Słynny berliński dom aukcyjny Carsten Zeige, w którego ofercie można znaleźć spor pamiątek z czasów 1933-1945, ale także i np. Ordery Orła Białego, zapowiada na 14 stycznia aukcję, która poruszy nas wszystkich tu w Polsce.

Otóż licytowany będzie miecz Zygmunta III Wazy z roku 1592. Miecz ma długość 97,5 cm, ostrze 83,5 cm, szerokość ostrza: 3,3 cm, szerokość jelca 16,3 cm. W opisie aukcji, której cena wywoławcza rozpoczyna się od kwoty 30 tys. euro nie podano pochodzenia miecza, w jaki sposób znalazł się w posiadaniu sprzedawcy. Sprawa jest tym bardziej ciekawa, że na pierwszym świeckim pomniku nowożytnej Europy, a takim była nasza Kolumna Zygmunta III z 1644 roku, król dzierży szablę a nie wspomniany miecz. Zresztą Niemcy zniszczyli pomnik 1 września 1944, gdy w czasie powstania został trafiony pociskiem z niemieckiego działa czołgowego. Posąg króla upadł jednak na ziemię w taki sposób, że nie uległ poważniejszym uszkodzeniom. Utrącona została tylko część przedramienia lewej ręki z krzyżem oraz szabla.

Nie byłby to pierwszy raz gdy na zagranicznej aukcji pojawia się ważny dla historii i dziedzictwa Polski zabytek, który nie ma wskazanego źródła pochodzenia i przez ostatnie dziesięciolecia nie znano nawet jego miejsca pochodzenia.

„Miecz datowany na „1592”. Prawdopodobnie z posiadania króla Zygmunta III, Wazy Polski 1587 – 1632, 1592 – 1599 Dziedziczny Król Szwecji. Rękojeść ze stali czernionej, płaskorzeźba inkrustowana złotem i srebrem. Długość: 97,5 cm, długość ostrza: 83,5 cm, szerokość ostrza: 3,3 cm, szerokość jelca: 16,3 cm. Kwadratowe stalowe ostrze z wklęsłymi szlifami na wszystkich obszarach. Głownia z wytrawioną dekoracją po obu stronach. Awers: jeździec w pozycji półprawej, z pałką w ręku, z profilu wyprostowany stojący lew (część herbu Wazów), z lewej strony popiersie z profilu brodatego Osmana w wysokim turbanie (Sułtan Murad III. 1574 – 1595), orzeł polski w wysokim owalu w zwieńczonej ramie okuciowej. Ćwierćstrona: z lewej niemal z profilu jeździec z mieczem, z prawej popiersie profilowe mężczyzny z wieńcem laurowym we włosach, w zwieńczonym wysokim owalu na cokole, na skrzydłach orła dwuczęściowy napis „vaincre ou/ mourir 1592” („zwycięstwo lub śmierć 1592”) z koroną.” – czytamy na Zeige, które przedstawiło kontrowersyjną ofertę

Wspomniany prawdopodobny miecz polskiego króla znajduje się na samej tytułowej stronie katalogu 70. aukcji, w dom aukcyjnym Carsten Zeige w Berlinie na której jak możecie zobaczyć przeważają niemieckie odznaczenia.

Miecz Zygmunta III to nie jedyny artefakt takiej rangi, który znalazł się w ofercie tego domu aukcyjnego. Innym takim przedmiotem jest rapier z pochwą, który nociś miał sam Aleksander Józef Sułkowski, polsko-saski mąż stanu, minister i generał za króla Augusta III (1733 – 1763).

W 1945 Rząd RP na uchodźstwie opublikował opracowanie powstałe w okupowanej Polsce już w roku 1941: The Nazi Kultur in Poland, pierwszy raport dotyczący grabieży dóbr kultury na terytorium RP okupowanym przez III Rzeszę. Według Jana Pruszyńskiego szacunkowa wartość rynkowa dzieł sztuki zrabowanych przez Niemców i Rosjan w Polsce w latach 1939–1945 wynosi 30 mld dolarów

Zdjęcia: zeige.com

/EDIT: DO SPRAWY MIECZA ODNIOSŁO SIĘ MINISTERSTWO KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO

„W związku z informacjami medialnymi o wystawieniu na licytację przez niemiecki dom aukcyjny Carsten Zeige XVI-wiecznego miecza, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego informuje, że obiekt ten był weryfikowany pod kątem jego ewentualnej utraty w wyniku II wojny światowej. Obecnie brak jest podstaw do podjęcia wobec niego działań restytucyjnych. Wciąż jest badana proweniencja obiektu. Jednocześnie eksperci MKiDN weryfikują, czy rzeczywiście jest uzasadnienie do łączenia miecza z osobą polskiego króla Zygmunta III Wazy.” – można przeczytać na stronie MKiDN

Jeśli tak to wykupem obu zabytków bezsprzecznie powinny się zająć instytucje państwowe bo drugiej takiej okazji może nie być. Weryfikować można również po zakupie i ewentualnie reklamować.

Najlepsze i najtańsze wykrywacze metalu na początek jak i dla profesjonalisty!

Pewne wykrywacze z najwyższej półki dla początkujących i zaawansowanych… do tego sprzęt do kopaniakoszulkiKUBKImonety i wiele innych – zapraszamy!


32 KOMENTARZE

  1. Niemcy wojnę przegrali ale w trakcie trwania tyle nakradli złota i dóbr w podbitych krajach, że po wojnie mięli się z czego odbudować. Teraz wypływają tylko pojedyncze kwiatki

    • Gałganie bez szkoły Niemcy się podniosły dzięki wielkiej pomocy finansowej od USA (tak jak Francja) więc nie gadaj o rzeczach, o których masz zerowe pojęcie.

      • Gałganie niemcy już od 1943 skradziony kapitał wywozili i inwestowali w różnych krajach tak aby po zdobyciu niemiec nie można było go odzyskać GAŁGANIE .Poczytaj zanim napiszesz GAŁGANIE

        • Rusy zresztą tak samo. Armia Czerwona jak przeszła a za nią grupy „czyścicieli to brali co popadło nie tylko z posesji prywatnych ale przede wszystkim zrsbowali maszyny z zakładów przemysłowych.

      • Idioto..
        Na dzisiejsze . Okradli Europe na biliony dolarów. A nie które dzieła zaginęły a są bezcenne.
        Jaka pomoc?
        To co alianci dali na odbudowę Niemiec to kilka % tego co zajumali jedynie w Polsce , szwaby .

      • Chyba głowę ci w te sreberko zawinął, fakty są takie, że w niemczech walutą jest euro i minimalna krajowa znacznie przewyższa POLSKĄ średnią krajową w przeliczeniu na złotówki.
        Z odbytu się to raczej nie wzięło.

  2. Niemcy podniosły się gospodarczo nie tylko z planu Marsala ale wiele majątków i firm podniosło się z zysków pracy niewolniczej i z zagrabionych dóbr między innymi z Polski . Sumując do dzisiaj Niemcy nie zwróciły wiele dzieł sztuki i zabytków Polskich ani nie wypłaciły reparacji. Ten bandycki naród nie poniusł większych konsekwencji za bandytyzm drugiej wojny światowej

  3. Tak czy owak Niemcy i Rosjanie okradli Polskie muzea.Zloto z zębów było w depozytach Szwajcarskich…wydaje mi się więc, że skarby skradzione lub zaginione istnieja tylko niewiele trafia na aukcje.Nikt nie jest zainteresowany zwrotem,bo wyjdzie na jaw, że jest paserem a kasa każdemu się przydaje…Polska jest za słaba by zwrócono nam wszystko.

  4. Pieprzone Niemcy najpierw ukradli w czasie wojny a teraz sprzedają.

    Najpierw niech udowodnią skąd posiadają dani przedmiot . Skoro właściciel nie może udowodnic to powinno państwo ubiegać się o zwrot takiego przedmiotu

  5. Nikt się nie upomi o nasze skradzione dobra bo niemcy mają teczki na naszych zarządców byłych współpracowników STASI jak tusk tw. oscar czy morawietzky tw student więc jedno słowo za dużo i cała ich kariera leży w gruzach

  6. Z Wawelu. Insygnia zrabowali Austriacy. Kiedy tylko wy uchl I wojna w 1914 .
    I sygniz zaginęły. Korony, jabłko królewskie i berła . Nawet nikt nie przeprosił..teraz się zacznie wysyp.paserow w Niemczech bo dzieciom i wnukom Ssmanow i innych zlodz8eji , tęskno do pieniędzy.

  7. Urzędy gdy zabytek jest na terenie Polski i podlega polskiemu prawu działają. Tam jest prawo niemieckie zupełnie inne, ale jak z tym obrazem może dadzą radę.

    Ja bym tego typu aukcje wykorzystał jako argument o reperacje.

  8. Jeżeli obiekty są w jakiś sposób związane z Polską, Ministerstwo Kultury (Rząd) powinno dołożyć wszelkich starań, by znowu znalazły się na terenie Polski i cieszyły nasze oczy. Rozbiory, II wojna światowa, nielegalny wywóz zabytków po II wojnie. Zagraniczne aukcje. Skąd oni to wszystko mają?

  9. A dlaczego polski rząd czy też one muzea nie myślą o kupieniu tego miecza? Prościej siedzieć i mówić, że to „może” być nasze i skradzione?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj proszę swój komentarz!
Tutaj wpisz swoje imię

Comment moderation is enabled. Your comment may take some time to appear.