Takie znalezisko nie trafia się często… w dniu dzisiejszym (05.11.2023) pod Szczecinem grupa 3 poszukiwaczy odkryła skarb 70 złotych monet, o łącznej wadze ponad 400 gramów! Jak powiedzieli „chcą dać dobry przykład innym” więc bez wahania zgłosili swoje odkrycie.
Skarb 70 złotych monet pochodzących z końca XIX wieku oraz samego początku XX wieku, składają się na niego rosyjskie carskie ruble (5 i 15) oraz amerykańskie dolary (5, 10 i 20). Najstarsza z monet pochodzi z 1880 roku i jest to 5 dolarów amerykańskich, natomiast najstarsza carska moneta to 5 rubli z 1897 roku. Najmłodsza z monet została wybita w 1926 roku, skarb więc musiał zostać zdeponowany po tej dacie. W sumie jest to 404 gramy złota o próbie 900. Po szybkim przeliczeniu wartość numizmatów to około 120 tysięcy złotych.
Odkrycia o którym poinformował nas Łukasz Istelski dokonali poszukiwacze z Szczecińskiej Grupy Eksploracyjnej, na sam skarb natrafił przy pomocy wykrywacza Rutus Versa Andrzej Lemański, który jak sam powiedział „chce dać dobry przykład innym poszukiwaczom”.
„Dzisiejszego dnia jak co niedzielę, jako prezes stowarzyszenia, zabrałem wykrywacz, znajomych i poszliśmy poszukiwać pozostałości po II wojnie światowej, nastawieni na guziczki i inne drobne przedmioty szukaliśmy w okolicach sowieckich okopów. Po ok 2 godzinach, po znalezieniu tuzina puszek po konserwach i garści guzików, Andrzej Lemański krzyczy „Łukasz, czy to jest to co myślę?”. Wraz z Kordianem ruszyliśmy w jego stronę, był zaledwie ok. 50 metrów od nas. Podeszedłem i nie uwierzyłem! Pod jego nogami wysypały się złote monety z rozpadającej się w ręku zardzewiałej puszki. We trójkę sprawdziliśmy cały dołek oraz „włóczki”, tak włóczki. W których zawinięte były kolejne monety.” – relacjonuje dla nas prezes grupy Łukasz Istelski
Uczucia odkrycia 70 złotych monet zapewne nie da się opisać. Choć tan naprawdę Szczecińska Grupa Eksploracyjna wcześniej odkryła jeszcze 2 inne skarby. W jednym były srebrne marki, w kolejnym srebrne talary. Wszystkie znaleziska zostały zgłoszone do odpowiedniego urzędu. Nagranie „live” z odkrycia możecie zobaczyć poniżej.
Grubo, gratki wielkie!
Chciałem coś napisać ale jedno co mi przychodzi do głowy to: kretyni.
Nie wiem jak oni policzyli wartość , bo 404g razy 200zł w cenie złomu to jest ok. 80tys.zł. Ale sprzedając to jako pamiątki po babci zyskali by tak do 10-ciu razy więcej. Później zakup nieruchomości i interes jak złoto 😁😁
Skąd te 10x ? Trochę cię poniosła fantazja ułańska raczej kolego.
Te monety średnio kosztują około 2 tys zl. Sztuka.
Nawet liczmy 3 tys. To pomnożone przez 70 daje maksymalnie 210 000.
Oczywiście nadal lepsze to niż dyplom i nagroda w postaci bonu podarunkowego do lokalnego warzywniaka.
Zgadzam się!!!
Frajerzy na medal (złoty)
Kretyni w czystej postaci a jestem ciekawy kiedy koleżeństwo się skończy
Tak,tylko tyle mogę napisać
Idioci
Czemu idioci? Wartościowe dyplomy dostaną.
Idiota to ten co znalazł i zawołał kolegów.
„Wszystkie znaleziska zostały zgłoszone do odpowiedniego urzędu.” – odpowiedni kolekcjoner kupiłby to za fortunę. Niepotrzebnie zgłosili. Ja bym wolał to sprzedać pasjonatowi.
Pasjonatowi ? To są monety które były obiegowe i można je kupić praktycznie wszędzie
No i zacznie się nagonka na detektorystów. Jedni oddali a reszta nie…. a takich skarbów to w co drugim lesie ( sarkazm ). To chyba koniec naszych marzeń o legalnych chodzeniu bez zgody WKZ.
Powiedzieć frajerzy to mało. Te monety to zwykla masówka i powinni je opylić i olać zgłaszanie. Dostaną dyplom i uścisk dłoni w muzeum hahaha
Po lewej stronie jest moneta z wizerunkiem Statui Wolności z rokiem 1926, która wygląda na inspirowaną „American Gold Eagle”, lecz prawdziwe monety tego typu zostały wprowadzone do obiegu po raz pierwszy w 1986 roku.
W środku jest moneta z profilem kobiety i rokiem 1887. Moneta ta przypomina Liberty Head, jednakże Liberty Head nie zawierały roku 1887 dla dziesięciodolarówek.
Po prawej stronie jest moneta z podobizną rdzennego Amerykanina i datą 1912, co sugeruje, że jest to wzór „Indian Head eagle”, emitowany między 1907 a 1933 rokiem.
Jednakże, biorąc pod uwagę różnice w wyglądzie i nieścisłości w datach, istnieje prawdopodobieństwo, że prezentowane monety mogą być replikami lub pamiątkowymi monetami, a nie autentycznymi monetami bulionowymi.
Miałeś chamie złoty róg…
No cóż, zapewne nieprzypadkowo ludzie pazerni (jak ja) nie trafiają takich depozytów.
Teraz cala Polska z nich się śmieje!
A ja im gratuluję znaleziska. Ich skarb, postąpili właściwie – zgodnie z prawem polskim ( raczej tak bym nie zrobił). Stowarzyszenie ma darmową reklamę na całą Polskę .
My z szfagrem nie takie fanty po kilkanaście kilo.To to amatorszczyzna.
Analizując iloraz odkryć i dowody oczywistym jest że od 2 wieków archeoulungi okradają ziemie Polskie wywożąc artefakty do jaskiń w Izraelu