Sensacja archeologiczna na Gdańskim Westerplatte – podczas prowadzonych tam prac archeologicznych odnaleziono szczątki polskiego żołnierza który bronił placówki.
Odnaleziono miejsce pochówku obrońców Westerplatte, świetnie zachowaną czaszkę wraz z szkieletem i oporządzeniem oraz dodatkowo ponad 200 fragmentów kostnych kolejnych żołnierzy, którzy mieli być ekshumowani po zakończeniu walk przez Niemców którzy zajęli to miejsce.
Polski żołnierz został pochowany wraz z swoim wyposażeniem nieopodal zbombardowanej 2 września 1939 roku Wartowni nr. 5. Do dziś dnia nie jest wiadome kto dokładnie w niej zginął. Być może tożsamość żołnierza uda się ustalić po DNA, jedno jest pewne zginął ciężko okaleczony. Wartownia w której pobliżu został pochowany została całkowicie zniszczona po bezpośrednim trafieniu przez dwie bomby.
Odkrycia dokonali archeolodzy którzy podczas rozpoczętego tydzień temu piątego etapu prac wykopaliskowych prowadzonych na Westerplatte przez Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Poległy żołnierz był pochowany w tymczasowym pochówku obrońców, który po Bitwie o Westerplatte urządzili w tym miejscu Niemcy. Mieli oni w styczniu 1940 roku ekshumować poległych w tym miejscu naszych bohaterów i przewieźć ich na cmentarz na Gdańskiej Zaspie. Jak się teraz okazuje zapewne przez panującą wtedy surową zimę zrobili to niedokładnie. W ten sposób archeolodzy po raz pierwszy od roku 1963 znaleźli szczątki obrońców, których teoretycznie nie powinno tam być.
Kości wraz z oporządzeniem zostały znalezione w pobliżu Cmentarza Obrońców Westerplatte, dokładnie tam gdzie spoczywa dowódca tej polskiej placówki major Henryk Sucharski oraz kapral Andrzej Kowalczyk, którego to szczątki zostały przypadkowo odnalezione w wspomnianym 1963 roku w trakcie prac budowlanych związanych z budową nadbrzeża na Westerplatte. Reszta pozostałych grobów w tym miejscu ma tylko charakter symboliczny.
Przy kościach zostały odkryte elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego używanego przez naszych żołnierzy w 1939 roku. Między innymi są to fragmenty amunicji polskiej produkcji z datą 1933, polskie guziki mundurowe wzoru 1928, pas wojskowy wzoru 1931 wraz z ładownicami wzoru 1922 na amunicję do karabinu Mauser oraz tzw. żabka wzoru 1924 służąca do mocowania bagnetu.
Niewykluczone że w tym miejscu znajduje się więcej poległych, szacunkowo miało tu być pochowanych od 6-12 żołnierzy.
Trzymamy więc kciuki za archeologów, gdyż dzisiejsze odkrycie jest niezwykłym zwieńczeniem prowadzonych przez nich badań.
Dla lewaków to są bandyci.