Ekskluzywny wywiad z Amadeuszem Majtka, autorem znanym z łamów naszego portalu, jak również Magazynu Odkrywca. Okazja do wywiadu to premiera pod koniec czerwca książki Polskie skarby i tajemnice nakładem wydawnictwa Zona Zero. Czy mamy tu do czynienia z przełomowymi informacjami? Jakie były kulisy napisania tej publikacji? Udało się bezpośrednio zapytać o to autora.
Zwiadowca Historii: Na początek możesz zdradzić, jak doszło w ogóle do wydania tej pozycji?
Amadeusz Majtka: Po opublikowaniu kilku artykułów w Zwiadowcy Historii i Magazynie Odkrywca doszedłem do wniosku, że może warto by poszerzyć omawiane tematy, dodać nowe i spróbować wydać książkę. Od słów do czynu, zainteresowałem różne wydawnictwa, ale jedno było bardzo konkretne i zdecydowane, przedstawiło też dobrą ofertę. Otrzymałem również sporo miłych słów na temat części wysłanego tekstu od redaktora wydawnictwa, co mnie utwierdziło w przekonaniu, że chyba potrafię choć trochę zainteresować czytelnika…
Zwiadowca Historii: Skąd generalnie wzięła się w Tobie pasja do historii i skarbów?
Amadeusz Majtka: Historia od zawsze mnie otaczała. Pierwsze informacje miałem jeszcze od dziadków czy rodziców. Jeden mój dziadek był uczestnikiem niezwykłych historii w czasie II wojny światowej, m.in. uciekał z Nakła nad Notecią przed Niemcami pod fałszywym nazwiskiem na wschodnie rubieże, gdzie wkrótce wstąpił do Armii Gen. Andersa i przeszedł cały szlak bojowy aż do Wielkiej Brytanii. Jego pasją było tworzenie kroniki zdjęciowej dla słynnej armii. Następnie osiedlił się z rodziną w Świerkach/ Ludwikowicach Kłodzkich. Spędzałem tam po kilka tygodni w roku i zwiedzałem oraz poznawałem wiele tajemniczych historii z Dolnego Śląska.
Z kolei drudzy dziadkowie prowadzili gospodarstwo rolne w XIX-wiecznym dworku Kazimierzewo pod Włocławkiem. Tam też było czuć historię na każdym kroku, był to dom otwarty pełen gości i wielu opowieści nie tylko z Kujaw… Od małego sporo też podróżowałem, czytałem książek etc.
Zwiadowca Historii: Gdzie szukasz inspiracji do artykułów i książek?
Amadeusz Majtka: Najpierw warto zawsze zapoznać się z najważniejszymi dotychczasowymi publikacjami. W Polsce jest wielu świetnych autorów i eksploratorów, nie mamy czego się wstydzić na świecie. Poza tym w czasie podróży od zawsze zasłuchiwałem się w ciekawe historie od rodziny, znajomych, ale i autochtonów czy przewodników.
Niezwykle ważne jest też, aby śledzić na bieżąco doniesienia medialne i poszukiwać wtedy dodatkowych materiałów i kontaktów. Oczywiście internet ułatwił wiele spraw i szybko można teraz zapytać np. pracownika z Uniwersytetu Canberra w Australii o brakujące ogniwo w rozwikłaniu sprawy. Staram się tez dotrzeć do wybitnych badaczy, historyków, archeologów, dziennikarzy, eksploratorów itd.
Zwiadowca Historii: Czy w książce mamy do czynienia z przełomowymi odkryciami? Czy są tu tematy zupełne nowe i unikatowe?
Amadeusz Majtka: Część tematów to znane sprawy, jednak z nowym spojrzeniem, albo z nową oceną. Było to możliwe dzięki odnalezieniu nowych faktów czy otrzymaniu zupełnie nowych informacji. Niektóre historie to jednak całkowicie nowe i niepublikowane nigdzie indziej tematy. Informacje o nich miałem od rodziny, znajomych, osób anonimowych i turystów.
Poza moją stałą pracą w firmie produkującej urządzenia pomiarowe oprowadzam również od czasu do czasu turystów z całego świata po Włocławku, Toruniu, Płocku i innych miejscach w Polsce. Najczęściej są to osoby mieszkające w Polsce do końca II wojny światowej, nierzadko pochodzenia polskiego czy żydowskiego. Są to podróże sentymentalne, a rodziny te dysponują często niezwykłymi opowieściami i pamiątkami czy dokumentacjami.
Zwiadowca Historii: Jakie masz wrażenia po premierze książki i pierwszych opiniach?
Amadeusz Majtka: Zaraz po premierze 18 czerwca byłem zaskoczony dużą ilością telefonów i maili o kontakt w celu krótkiego wywiadu. Musze tutaj podkreślić świetną pracę wydawnictwa i podziękować serdecznie. Tak jak wiele innych dziedzin, jest to praca zespołowa, a moje autorstwo to tylko wycinek pracy. Chyba nie spodziewałem się zaproszenia do Pytania na śniadanie w TVP czy od Anny Popek z Polskiego Radia.
Zwiadowca Historii: Na koniec jeszcze: Gdzie Twoim zdaniem jest najwięcej do odkrycia? Czy masz jeszcze sporo niepublikowanych historii i czy w ogóle będzie kolejna część książki?
Amadeusz Majtka: Po zapoznaniu się z wieloma publikacjami, po wielu rozmowach i analizach, a również patrząc na wydarzenia ostatnich lat, moim zdaniem najwięcej niespodzianek czeka na odnośnie zaginionych polskich dzieł sztuki. Ponad pół miliona obiektów jest rozsianych po całym świecie i kilka lub kilkanaście wypływa co roku na aukcjach w wielu krajach, a szczególnie w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Rosji, Austrii, ale i Polsce. Wiele obiecuję sobie również po eksploracji bałtyckich wraków, szczególnie grupy BalticTech i Tomasza Stachury.
Tak, do tej książki musiałem wybrać tematy i miejsca do opisania, sporo pozostawiając m.in. wskutek brakujących informacji i tropów. Czy będzie następna książka? Chciałbym, ale zależy to głównie od czytelników. Jeśli będę widział spore zainteresowanie, a więc i sens tego co robiłem, to raczej tak.
Jak kolekcja obrazów Potockich trafiła pod Andy i jak je odnalazł potomek Radziwiłłów? Czy rodziny nazistowskich urzędników i naukowców mają ciągle polskie dzieła sztuki? Co łączy Otto Skorzenego z tajną fabryką i zapomnianym żydowskim skarbem diamentów? Jakie sekrety kryje jeszcze Morze Bałtyckie i dlaczego trzeba się śpieszyć z ich eksploracją? Jakie tajemnice skrywa każde z województw w Polsce? Te i inne tematy znajdziemy właśnie w książce Polskie skarby i tajemnice.