Niezwykle urokliwą celtycką złotą monetę znalazł wczoraj nasz rodak Tomasz 'Qukurydz’ na swoim pozwoleniu w W. Brytanii, gdzie poszukuje z wykrywaczem od 6 lat. Jak przyznaje detektorysta w życiu nie spodziewał się takiego odkrycia!
-Tego dnia na polu kompletnie nic nie wychodziło. Wracam na to pole regularnie od 4 lat, w tamtym roku udało mi się tam znaleźć celtycką monetę. Jednak nie tak cenną i ładną bo pozłacaną tylko z jednej strony. Wczoraj po kilku kopnięciu kilku guzików i masy gwoździ, usłyszałem śliczny sygnał, pomyślałem że to pewnie fajny miedziak lub hamer(srebrna moneta). Jednak gdy ujrzałem złoty krążek serce mi na moment się zatrzymało… a ręce trzęsą do teraz. – Tak o momencie odkrycia wypowiada się sam poszukiwacz Tomasz.
Znaleziska dokonano w okolicy miasta St Albans. Numizmat to celtycki stater bity ze złota na wzór tych macedońskich. Jest to stater typu klasycznego „Catuvellauni i Trinovantes” plemion przedromańskiej Wielkiej Brytanii. Monetę wybito około roku 8-41 n.e. dla władcy Cunobelina.
Cunobelin syn Tasciovanusa stał się najpotężniejszym władcą plemiennym w północnej Europie po przejęciu kontroli nad Camulodunum (obecie angielskie miasto Colchester) w około 10 roku n.e. Większość jego monet nosi zarówno jego imię, jak i nazwę jego stolicy. Plemienna stolica pod jego dowództwem rozszerzyła się z rozmiarów dużego wzgórza lub oppidum do rangi międzynarodowego centrum handlu, obejmującego swoim obszarem dziesięć mil kwadratowych.
Na monecie przedstawiony jest piękny wizerunek klasycznego celtyckiego konia, który jest nawiązaniem do jednej z najważniejszych celtyckich bogiń – Epony. Była ona opiekunką koni oraz boginią płodności, świadczyć o tym mają jej atrybuty – kłosy zboża i róg obfitości. Ten pierwszy można zobaczyć na rewersie monety, co nasuwa skojarzenia że ta moneta była pewnego sensu oddaniem hołdu swojej bogini.
Zgodnie z tamtejszym prawem poszukiwacz zgłasza znalezisko do FLO (lokalny terenowy archeolog), a moneta przejdzie procedurę skarbową. Specjalnie zebrana komisja będzie miała na celu ocenić wartość historyczną, kulturową i materialną monety. Angielskie prawo stanowi, że w takim wypadku jeśli znalezisko zostanie określone skarbem, jego wartość jest dzielona pomiędzy właściciela pola a znalazcę. Warto wspomnieć że muzea mają zawsze prawo pierwokupu w takim wypadku. Jest to rzadszy typ tego numizmatu, jego wartość może przekroczyć nawet 5,000 funtów.
W Polsce już by siedział na dołku i obowiązkowe trzepanie mieszkania
Czekamy na normalne pozwolenia w Polsce, tyle skarbów czeka na nas jeszcze w Polskiej ziemi. Gdyby była możliwość spokojnego kopania bez stresu efekty byłyby o niebo lepsze a tak trzeba siedzieć w domu lub liczyć na jakiś skrawek ziemi z pozwoleniem którego zdobycie zajmuje zdecydowanie za dużo czasu.
I bardzo dobrze,że u nas skończyło się bezpańskie kopanie!Ile z tych rzeczy znalezionych zobaczy przeciętny polak -pół procenta?Już lepiej niech leżą w ziemi…
A gów..o prawda!!!!