Obsydian czyli „Smocze szkło” znane było już na terenach dzisiejszej Polski 20 tys. lat temu!

5
Obsydian który znalazł na polu pod Krakowem Jarosława i Krzysztof Hytroś. Zabytek przekazany 3 lata temu do WKZ. fot. Jarosław Hytroś

Obsydian, spopularyzowany w głośnym serialu „Gra o tron” jako „smocze szkło”, miał mieć cudowne właściwości. Ta lśniąca skała w postaci szkliwa wulkanicznego budziła zainteresowanie od zawsze. Na terenie obecnej Polski pojawiła się już ponad 20 tysięcy lat temu.

Obsydian i przedmioty z niego wykonywane – przykuwają uwagę. Skałę tę cechuje szklisty połysk, a po przełamaniu jej krawędzie są bardzo ostre. To szkło wulkaniczne powstało w wyniku natychmiastowego zastygnięcia lawy (magmy) miliony lat temu.

„Obsydianowy skalpel może rywalizować z diamentowym ostrzem. Niektórzy amerykańscy chirurdzy używają ostrzy obsydianowych zamiast tradycyjnych narzędzi w czasie operacji. Argumentują to tym, że dzięki ostrej krawędzi narzędzie to powoduje mniejszy uraz tkanki, rana szybciej się goi i pozostawia mniejszą bliznę” – opowiada PAP badaczka z Instytutu Archeologii i Etnologii (IAE) PAN w Warszawie, dr Dagmara H. Werra. Archeolożka analizuje artefakty wykonane z obsydianu, które na tereny obecnej Polski trafiły w epoce kamienia. Jej projekt jest finansowany przez Narodowe Centrum Nauki.

Najstarsze przedmioty obsydianowe barwy czarnej i szarej trafiły nad Wisłę ze Słowacji i w mniejszym stopniu z Węgier – jego wychodnie nie występują w Polsce. Duże ilości obsydianu znane są też z obszaru Azji Mniejszej. W wyniku ostatnich badań wykonanych wspólnie przez dr Werrę i dr hab. Iwonę Sobkowiak-Tabakę okazało się, że na nasze ziemie docierał też obsydian z tak dalekich rejonów jak południowo-wschodnia Turcja.

Przykład importowanego na nasze tereny obsydianu z terenu Węgier/Słowacji. Znaleziony na polu pod Krakowem przez Jarosława i Krzysztof Hytroś. Zabytek przekazany 3 lata temu do WKZ. fot. Jarosław Hytroś

„Raczej nie uraczę historią na miarę roli obsydianu w uniwersum +Gry o Tron+, gdzie z pomocą grotów wykonanych z tego surowca można zabić tzw. białych wędrowców, czyli +lodowe zombie+. Ale ludzie zawsze zwracali szczególną uwagę na wytwory i surowce egzotyczne, czyli z odległych krain. Tak też musiało być z błyszczącym obsydianem” – opowiada archeolożka.

Jakie przedmioty wykonywano z obsydianu? Te najstarsze z okresu paleolitu, czyli sprzed ponad 20 tys. lat, to przede wszystkim ostrza, np. groty strzał. Wykonywano je w takiej samej technologii, jak bardzo powszechnie stosowane groty krzemienne. Jak opowiada Werra widoczne są na ich trzonach ślady świadczące o tym, że były osadzane na drzewcu.

Werra zastrzega, że z obszaru Polski znane są też pojedyncze narzędzia obsydianowe, których wiek może sięgać nawet kilkuset tysięcy lat, ale archeolodzy mają problemy z pewnym określeniem ich wieku.

Z analiz wytworów obsydianowych wykonanych z pomocą mikroskopu przez badaczkę z poznańskiego Muzeum Archeologicznego, dr Małgorzatę Winiarską-Kabacińską opisywanych przez dr Werrę, wynika, że paleolityczne groty obsydianowe były wykorzystywane w taki sam sposób, jak okazy wykonane ze skał krzemionkowych, czyli krzemieni. Narzędzia z obsydianu wykorzystano do skrobania skóry, drewna, obróbki mięsa. W przypadku grotów sprzed ok. 20 tys. lat udało się ustalić, że na części z nich widoczne są ślady kontaktu ze skórą, co może świadczyć o dodatkowym wzmocnieniu ostrza w drzewcu za pomocą skórzanego paska.

Werra sugeruje, że obsydian mógł być traktowany jako wyjątkowy surowiec, mimo że pełnił podobne funkcje jak krzemienne narzędzia. Nawet tam skąd był pozyskiwany, a co za tym idzie – bardziej powszechny – znane są przykłady, że była to skała używana do wyjątkowych celów, rytuałów czy ceremonii. Takie przykłady znane są zarówno z Bliskiego Wschodu, starożytnego Egiptu czy Nowego Świata. Na przykład Aztekowie używali obsydianowych noży do składania ofiar z ludzi – wskazuje badaczka.

„Na razie nie mamy żadnych potwierdzonych zastosowań obsydianu w Polsce w kontekście życia rytualnego czy ceremonialnego” – mówi dr Werra. I podkreśla, że jej analizy przedmiotów obsydianowych dopiero ruszają i może czekać nas jeszcze trochę niespodzianek w tej kwestii.

Wiadomo, że z najwcześniejszego okresu (paleolit i mezolit) w Polsce znajdowane są tylko pojedyncze przedmioty z obsydianu. W sumie archeolodzy odkryli do tej pory około stu takich przedmiotów. „Najprawdopodobniej wytwory te docierały na nasze ziemie w gotowej, końcowej już formie. Niewiele jest przykładów obróbki obsydianu na stanowiskach w Polsce z tego okresu” – opowiada Werra.

Prawdziwy boom nastąpił w okresie neolitu, kiedy pojawiło się rolnictwo. Wówczas sprowadzano nad Wisłę niewielkie konkrecje, które były obrabiane na terenie osad. W sumie znad Wisły znanych jest ponad 2000 wytworów obsydianowych z tego okresu. Oprócz gotowych narzędzi archeolodzy odkrywają też ślady ich produkcji w postaci odpadków – drobnych fragmentów obsydianu.

PAP – Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski

szz/ ekr/

5 KOMENTARZE

  1. No to w końcu, po tylu latach wiem co znalazłem. Pracowałem kiedyś w cegielni i któregoś dnia „przyszedł” z kopalni gliny taki kamień, a raczej trzy. Najwiekszy był wielkości ludzkiej głowy, sredni troche większy od pomarańczy, a najmniejszybył wielkości jabłka. Wszystkie trzy wpadły do wielkiego gnitownika, który miażdzył wszystkie kamienie, ale im nie dał rady. Musiałem wyłączyć maszyne i je recznie usunąć z niej. Były czarne i krystalicznie czyste.

      • To jest obsydian i jest dużo mniej kruchy jak szkło… a do tego jest świetnym materiałem na ostrza i groty. Stosowali go już Majowie i inne ludy… na naszych terenach pochodzi on z importu z terenu Czech i Słowacji.

        • W Czechach nie ma obsydianu. Obsydian wcale nie jest mniej kruchy jak szkło, jest tak samo kruchy jak szkło, bo to po prostu jest szkło. Można z niego robić doskonale ostre ostrza i groty, ale nie bez powodu nikt nigdzie nie robił z obsydianu użytkowych siekier.

Skomentuj Andre Anuluj odpowiedź

Dodaj proszę swój komentarz!
Tutaj wpisz swoje imię

Comment moderation is enabled. Your comment may take some time to appear.