
Początek tej historii miał miejsce w roku 2017. Wtedy to szalejący huragan powalił drzewo w lesie wydobywając na powierzchnie grot włóczni, który okazał się być częścią grobu wojownika. Rozpoczęto tam badania i od tamtego czasu stanowisko nieustannie zaskakuje archeologów!
Jak się okazało całkiem młody las został posadzony na wzniesieniu gdzie przed wiekami chowano zmarłych, dokładna lokalizacja tego miejsca jest utajniona ze względu na prowadzone tam badania. Można a nawet trzeba napisać trochę o tym niezwykłym miejscu i historii jakie za sobą niesie. Zostało ono nie bez powodu okrzyknięte „archeologiczną sensacją” i to na skalę całego kraju.
Cmentarzysko to zostało częściowo uszkodzone przez pług i prowadzone w tym miejscu prace leśne, dlatego część zabytków i pochówków zalega naprawdę płytko i można powiedzieć – na wyciągnięcie ręki. Jak twierdzą archeolodzy cmentarzysko to było wykorzystywane przez mieszkańców jakiejś pobliskiej osady, nie wiadomo jednak jeszcze jakiej.
– Nasze prace w tym roku rozpoczęliśmy końcem września. W tym krótkim czasie wspólnie z pasjonatami z Stowarzyszenia Historyczno-Kulturalnego Tempelburg odkryliśmy już kilka pochówków. W poprzednich badaniach znajdowaliśmy tutaj pochówki wojowników, tym razem znaleźliśmy również dwa groby należące do zwykłych ludzi. To utwierdza nas, że ten teren przed wiekami musiał służyć dla mieszkańców pobliskiej osady. – stwierdził nadzorujący badania, archeolog Krzysztof Socha, z Muzeum Twierdzy Kostrzyn.
Jak już wspomniałem lokalizacja cmentarzyska jest utajniona, w obawie przed ludźmi o nieuczciwych pobudkach. Ujawniono jedynie, że ulokowane jest ono na wzniesieniu z pięknym widokiem. Prawdopodobnie i w tym miejscu dawniej mieściła się osada. Wskazuje na to część zabytków m.in. znalezione kilka dni temu naczynie liczące sobie aż 4,5 tys lat! Dopiero w późniejszym czasie na tym wzgórzu zaczęto chować ludzi, być może osadę przeniesiono wtedy w inne bardziej odległe miejsce.
Umba z tarczy oraz wyposażenie grobów wojowników przebadanych w poprzednim sezonie. Ceramiczna urna odkryta na cmentarzysku pod Gorzowem Urna wraz z metalowymi zabytkami 'in situ’, które się w niej znajdowały. Pierścień i fibula z brązu z okresu wpływów rzymskich. W pracy pomagają nie tylko wykrywacze ale i sita, którymi przesiewa się materiał. Brzeg ceramicznej urny jeszcze przed wyeksplorowaniem Fibula – zapinka z okresu wpływów rzymskich znaleziona na cmentarzysku pod Gorzowem Pięknie zdobione kawałki ceramiki nie są rzadkością na tym stanowisku Tak wyglądają groby przed ich eksploracją i zdjęciem kolejnych warstw – został odkryty dzięki wykrywaczowi metali Prawdopodobnie fragment naszyjnika znaleziony przy pomocy wykrywacza metali Fibula – zapinka z okresu wpływów rzymskich znaleziona na cmentarzysku pod Gorzowem Pierścień i fibula z brązu z okresu wpływów rzymskich. Fibula – zapinka z okresu wpływów rzymskich znaleziona na cmentarzysku pod Gorzowem Szklany koralik będący elementem naszyjnika Fibula – zapinka z okresu wpływów rzymskich znaleziona na cmentarzysku pod Gorzowem Pięknie zdobione kawałki ceramiki nie są rzadkością na tym stanowisku Fibula – zapinka z okresu wpływów rzymskich znaleziona na cmentarzysku pod Gorzowem Fibula – zapinka z okresu wpływów rzymskich znaleziona na cmentarzysku pod Gorzowem Szklane paciorki i zapinka naszyjnika znalezione w grobie dziecka Stanowisko archeologiczne pod Gorzowem w trakcie prac wykopaliskowych Stanowisko archeologiczne pod Gorzowem w trakcie prac wykopaliskowych Urna częściowo wyeksplorowana Pierścień wykonany z brązu – okres wpływów rzymskich. Fibula – zapinka z okresu wpływów rzymskich znaleziona na cmentarzysku pod Gorzowem Pierścień i fibula z brązu z okresu wpływów rzymskich w pochówku grobu dziecka, odkryty dzięki wykrywaczowi
Część z odkrytych pochówków jest typu ciałopalnego. Znaleziono m.in. urnę, a w niej przepalone kości i mleczne dziecięce zęby – pochowane w niej dziecko miało około 8-10 lat. W pozostałościach po spalonym wcześniej ciele, znaleziono m.in. naszyjnik wykonany ze szklanych paciorków, zapinki i inne przedmioty z początków naszej ery. W innych grobach znaleziono m.in. fibule – zapinki z okresu wpływów rzymskich, ceramiczne naczynia czy np. pierścień z brązu.
W pracach podobnie jak w poprzednich sezonach bierze udział wielu detektorystów. Niezastąpieni wolontariusze z wspomnianego Stowarzyszenia Tempelburg, na badania przyjeżdżają często z odległych miejsc jak; Opole, Gorzów czy miasta Kostrzyn. Dzięki nim udaje się namierzyć kolejne rozsiane pochówki i odnajdywać sporo niesamowitych zabytków. W badaniach bez wyjątku biorą również udział nie tylko mężczyźni ale i kobiety… a nawet i dzieci, które od małego chłoną i uczą się o historii z praktyki!
Archeolodzy wspólnie z pasjonatami biorącymi udział w badaniach Archeolodzy i detektoryści biorącymi udział w badaniach Tak zaczyna się wielka historia, od niewielkich znalezisk wykrywaczem Nie tylko kopaniem człowiek żyje, przychodzi też czas na odpoczynek Na badaniach jak widać panuje pełne równouprawnienie Poszukiwacz i archeolog przyglądają się znalezionemu obiektowi Marcin Gojtka i znalezione przez niego artefakty Dariusz de Lorm i znaleziona przez niego fibula Dokumentacja fotograficzna to również ważny element badań Monika Gojtka biorąca udział w badaniach wykopaliskowych – pozuje z znalezioną fibulą Marcin i znaleziony przez niego fragment fibuli Jak widać pasjonaci nie tylko operują wykrywaczami ale również i gracą Ireneusz Nalewajczyk i Wojciech Korfanty biorący udział w badaniach Grób odkryty przez eksplorującego go Ernesta Buczkowskiego Pasjonaci nie tylko kopią ale też przesiewają Archeolog Krzysztof Socha dopieszcza pędzlem to do czego trzeba podejść bardziej delikatnie Prawie w całości wyeksplorowana urna Fragmenty ceramiki Archeolog Krzysztof Socha dokumentuje jeden z odkrytych grobów
– Jest to świetna przygoda i niepowtarzalna dla nas lekcja historii. Cały czas pracujemy pod okiem archeologa i bardzo dużo się przy tym uczymy. To ogromna satysfakcja mieć możliwość odkrywania czegoś co było w ziemi przez tysiące lat. – dodaje Marcin Gojtka, członek Stowarzyszenia Templeburg, pochodzący z Kostrzyna.
Badania są częściowo dofinansowane przez Lubuski WKZ i będą trwały do końca października. Naukowcom zależy głównie na określeniu zasięgu tego stanowiska, jest ono bardzo rozległe, jednak kluczowym zadaniem jest poznać jego granicę.
To niepozorne wzgórze obsiane drzewami, które posadzono w tym miejscu w okresie PRL wcześniej było terenem rolniczym. Przez co teraz większość pochówków jest na niewielkiej głębokości, a wiele jam grobowych oraz ich wyposażenie zostało zniszczone. Całe szczęście o istnieniu tego miejsca nikt wcześniej nie wiedział, przez co mimo zniszczeń od pługów zachowało się ono w świetnym stanie i przyniesie jeszcze wiele emocji. Z pewnością będziemy jeszcze informować o postępie prac i wynikach prowadzonych teraz badań.
Zdjęcia: Tempelburg Stowarzyszenie Historyczno – Kulturalne oraz Muzeum Twierdzy Kostrzyn
Najlepsze i najtańsze wykrywacze metalu na początek jak i dla profesjonalisty! Szukacie wykrywacza dla siebie? – koniecznie zapoznajcie się z ofertą naszego sklepu! ..i napiszcie do nas po rabat!

Nasi przodkowie tu byli 🙂
Wszyscy którzy tam teraz pracują łamią prawo.Prokuratura i policja śpią?
W jaki sposób łamią to prawo?
bo go nie zaprosili XD
Jeśli mają pozwolenie konserwatorskie na badania archeologiczne to nie łamią w żaden sposób prawa.
Wszystko na legalu ze wszelkimi pozwoleniami i pod okiem arhelogów, więc nie pajacuj
Germańscy wojownicy
miałem tę przyjemność pomagać, eksplorować jeden z grobów, pozdrawiam KS
Jest to jawne grabienie i niszczenie grobów przez pisowskich pseudo archeologów!!!!!!!
…a Ty jesteś jawnym trollem albo ignorantem bez szkoły.