Pierwszy raz o pozostałościach mostu Królewskiego w Krakowie, które zostały odkryte w trakcie prac remontowych na skrzyżowaniu ul. Krakowskiej, ul. Dietla i ul. Stradomskiej można było usłyszeć rok temu. Teraz archeolodzy przenieśli się na drugi pas jezdni odkrywając jego drugą część. Skąd się tam wzięły i jak wyglądają? – dowiecie się w artykule.

Most Królewski – rycina Józefa Brodowskiego z 1820 r. Widok na Kazimierz, widoczne kościoły Bożego Ciała (po lewej) i św. Katarzyny (ponad mostem).

Pierwszy raz na resztki mostu natrafiono w trakcie wykonywania otworów pod słupy trakcyjne. Teraz archeolodzy odkopali kolejne przyczółki mostu z 1814 roku, przebiegające pod drugim pasem jezdni. Został on zbudowany zaraz po letniej powodzi która zniosła pochodzący jeszcze z XIII wieku drewniany most łączący Kraków z pobliskim Kazimierzem. Niewielu wie że jedno z koryt Wisły przebiegało właśnie przez dzisiejszą ulicę Dietla, przebieg rzeki jednak uregulowano a kłopotliwe koryto zostało zasypane.

Historia nieistniejącego mostu
Most Królewski (Pons Regalis, most Stradomski) jest to nieistniejący dziś most na również nieistniejącej już odnodze Wisły w Krakowie. Łączył on Stradom z Kazimierzem, znajdował się w miejscu dzisiejszych Plant Dietlowskich u wylotu ulic Stradomskiej i Krakowskiej. Miał konstrukcję drewnianą. Mianem most Królewski określano także całe przedmieście Stradom.

Pierwszy most powstał jako przeprawa przez wytyczone w XIII w. nowe koryto Wisły. Wraz z pierwotnym korytem (nazwanym później Zakazimierką) utworzyło ono bowiem wyspę, na której w 1335 roku król Kazimierz III Wielki założył miasto Kazimierz. Rozwój miasta niejako wymusił budowę mostu łączącego je z Wawelem. Zmiana głównego koryta Wisły oznaczała utratę znaczenia wcześniejszego przewozu pod Skałką. Zaszła natomiast konieczność budowy nowego traktu wiodącego do Bramy Grodzkiej pod Wawelem przez Wisłę na południe, w stronę Wieliczki (gdzie na początku XIV wieku znacznie wzrosła produkcja soli w związku z budową nowych szybów), Myślenic i dalej ku Węgrom. Most był cały moszczony drewnem lub brukowany, zaś teren wyrównano nasypami.

Wielka powódź i budowa nowego mostu
Most zniszczyła powódź dnia 26 sierpnia 1813 roku. Wówczas Wisła zalała Stradom, Kazimierz i Podgórze, zrywając również most Karola. Była to największa powódź, jaką odnotowały kroniki miejskie Krakowa. Most Stradomski został odbudowany według projektu Augusta Plasqude w latach 1824–1827 głównie z budulca pozyskanego ze zburzonej Bramy Grodzkiej. Posiadał murowane przyczółki i środkowy filar oraz 2 drewniane przęsła – to właśnie jeden z przyczółków odkryto w trakcie prac remontowych. Most ozdobiono żelazną balustradą oraz dwiema latarniami, dzięki czemu budził zachwyt wśród mieszkańców Krakowa.

W latach 1878–1880 postanowiono zasypać koryto Wisły przebiegające wzdłuż dzisiejszych Plant Dietlowskich, co spowodowało likwidację znajdującego się tam mostu Królewskiego, stanowiącego do wtedy najważniejszą przeprawę w mieście.

Pierwsza część mostu…
Pierwszą część mostu odkryto na wiosnę ubiegłego roku. Mogliście o tym przeczytać m.in. tutaj w moim materiale na ten temat. Później jednak archeolodzy dokonali innych ciekawych odkryć m.in. 600-letnią bramę Glinianą o której mogliście przeczytać tutaj.

Najlepsze i najtańsze wykrywacze metalu na początek jak i dla profesjonalisty! Szukacie wykrywacza dla siebie? – koniecznie zapoznajcie się z ofertą naszego sklepu! ..i napiszcie do nas po rabat!

Pewne wykrywacze z najwyższej półki dla początkujących i zaawansowanych… do tego sprzęt do kopaniakoszulkiKUBKImonety i wiele innych – zapraszamy!

3 KOMENTARZE

  1. Pozostałości Mostu Królewskiego odkryto już w latach 70 ubiegłego wieku. Jednakże z nieznanych przyczyn Fakt ten postanowiono ukryć przed społeczeństwem. Wiem o tym ponieważ ojciec mojego przyjaciela był jednym z inżynierów pracujących przy budowie nowej najezdni w tamtej okolicy.

  2. Tak mnie zastanawia, czy autor zapytał prowadzącego badania o pozwolenie na publikację zdjęć. Oczywiście, nie jest to nakazane prawnie, widać zresztą że zdjęcia są zrobione z tzw. „podpierdolki”. Jest to jednak kwestia etyki, podobnie jak rozkopywanie stanowisk archeologicznych bez pozwolenia…

    • Pozwolenie na publikacje osobiście wykonanych zdjęć z publicznego i 100% dostępnego miejsca? Porównywanie tego do rozkopywania stanowisk? Widać że chyba ktoś cegłą w głowę dostał na wykopie. Prowadzącego badań nie było na miejscu, mógł by jednak bardziej wnikliwie badać urobek który wyrzuca się na miejscu na hałdy i wywozi, bo wystarczy się mu przyjrzeć i jest w tym wszystko. Badania z tego co wiem nie są też prywatne i organizowane za publiczne pieniądze.

Skomentuj Zwiadowca Historii (Bartłomiej Stój) Anuluj odpowiedź

Dodaj proszę swój komentarz!
Tutaj wpisz swoje imię

Comment moderation is enabled. Your comment may take some time to appear.