Luksusowa Polska strzelba myśliwska, która prawdopodobnie została zrabowana przez Niemców podczas II Wojny Światowej pojawiła się właśnie w ofercie amerykańskiego domu aukcyjnego!
Dokładnie za miesiąc 23 października w domu aukcyjnym Murphy Auction odbędzie się licytacja bardzo rzadkiej strzelby produkcji Koczi & Jachimek (numer katalogowy 2402). Ta wyprodukowana w Warszawskiej firmie mieszczącej się pod adresem Krakowskie Przedmieście 40, która istniała od roku 1853 do początku lat 60-tych XIX wieku jest niezwykłą rzadkością. Jest to prawdziwa rusznikarska perła z najwyższej półki i jeden z nielicznych zachowanych wyrobów tej rodzimej firmy.
Identyczna strzelba jak ta, trafiła do warszawskiego Muzeum Narodowego(obecnie Muzeum Wojska Polskiego) dnia 1 grudnia 1918 roku (nr. kat. 12657 MN). Została następnie zrabowana przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego, od tamtego czasu ślad po niej zaginął. Jak to było już w przypadku niedawno znalezionego na innej aukcji Orła ze sztandaru 1 Pułku Strzelców Podhalańskich, trafiła do sprzedaży w domu aukcyjnym na terenie USA. Jej cena wywoławcza to 45,000 dolarów, a aukcję można znaleźć pod tym linkiem.
Jak widać coraz więcej zabytków skradzionych przez Niemców i wpisanych na listę utraconego dziedzictwa wypływa na powierzchnię światła dziennego. Nie wiem w jaki sposób strzelba trafiła za ocean. Jedno jest pewne, jeśli to jest ta sama strzelba i jest do kupienia to powinna wrócić do naszego kraju. Ktoś powinien zająć się sprawą i to zweryfikować. Więcej o tym niezwykłym bezcennym zabytku możecie przeczytać w artykule Zygmunta Jagodzińskiego pod tym linkiem.
O sprawie poinformował mnie mieszkający w Nowym Jorku znawca broni Wojciech Budzyński, który opisał sprawę tutaj na swoim profilu FB.
ps. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zostało już o sprawie poinformowane drogą mailową.
Nie powinniśmy płacić za skradzione przedmioty i to jeszcze takich pieniędzy. Powinniśmy lobbować o globalne prawo, które nakazywałoby zwrot skradzionych przedmiotów albo rekompensaty od złodzieja. Poza tym po co nam stara strzelba? Za 45 tyś$ to już można komuś życie uratować albo w jakiś rozwój zainwestować a nie ładować kasę, której się nie ma w bezużyteczne antyki.
45 tysięcy dolarów to cena wywoławcza… strzelba na moje pójdzie za ok. pół miliona złotych.
To może sprzedasz kolumnę Zygmunta III?Najlepiej na wagę…
Zabytki są świadectwem naszej historii.A bez historii,bez korzeni,naród umiera…
Aresztowac dom aukcyjny za paserstwo. Dotrzec do tego co ja wystawil na sprzedaz i aresztowac za kradziez.
Bardzo dobrze,popieram.
Ktoś nam coś kradnie i jawnie sprzedaje na naszych oczach
Czyli kraść można wg prawa bo to ulega przedawnieniu…
Niech oddadzą złota komnate.
A co to takiego
Ameryka Rosja i Niemcy to to samo ( złodzieje )uczy się tylko kasa … Proste jak z gazem ropa i wizami i 447
W artykule, który linkujesz, jest rysunek skradzionej strzelby. Ma zdobioną osłonę spustu, autor również opisuje, że kabłąk jest finezyjnie wyprofilowany:
„Kabłąk spustowy był fantazyjnie wyprofilowany, a antabki do flintpasa wykonano ze stali.”
W strzelbie sprzedawanej na aukcji w USA kabłąk jest klasyczny. Kolor osady również się nie zgadza. W skradzionej była z orzecha, na aukcji osada z egzotyka lub czarnego dębu.
To co błędnie brane jest za nr seryjny (388), to w rzeczywistości nr hipoteczny lokalu, zgadza się z adresem w księdze „Taryfa domów Warszawy 1873”, tj. Krakowskie Przedmieście 388/40 (Faubourg de` Cracovie N /388).
Przykro mi, ale wszystko wskazuje na to, że nie jest to strzelba opisywana w artykule, do której pudło znajduje się w Muzeum WP w Warszwie.
W linkowanym artykule jest również zdjęcie strzelby sprzedawanej kiedyś przez dom aukcyjny w Londynie w pełnym ukompletowaniu. Strzelba sprzedawana teraz w USA to najprawdopodobniej ta sama strzelba ze zdjęcia – sprzedana w 1996 roku przez dom Peter Finer w Londynie.
Jeśli to się potwierdzi to tam samo zostałem wprowadzony w błąd jak następnie nieświadomie wprowadziłem Was, za co najmocniej przepraszam. Artykuł już edytowałem dodając wątpliwości pochodzące z tego komentarza na wykop.pl
Czyli wychodzi na to , że pier..ne jankesy to pospolici paserzy. Amerykańskie Żydki domagają się zwrotu mienia od Polaków , które de’facto zostało zniszczone przez Niemców a potem odbudowane przez naród polski a sami handlują zrabowanym Polsce towarem. Może pisiorki się wypowiedzą w tej sprawie, chociaż oni wolą całować tłustą du.ę Trampa niż nadepnąć mu na odcisk.
No proste,szwaby rabowaly a jak ich alianci dopadli to oni (alianci) rabowali szwabow i tyle …
Jak to nie wiadomo w jaki sposób cenne zabytki zrabowane w Polsce , wystawiane są na aukcjach w USA .Odpowiedź jest prosta .Żołnierze amerykańscy tak samo kradli i wywozili jak ta swołocz zdradziecka ze wschodu
Przecież Alianci rabowali to co znaleźli zrabowane wcześniej przez Niemców. Wcale takie historie nie dziwią. Śmieszą natomiast filmy typu Obrońcy Skarbów. Perfidne klamstwa dla zamydlenia oczu
A ile dzieł sztuki zrabowanych w Polsce przez niemcòw znajduje się w Watykanie,przejętych przez kościòł w zamian za watykańskie paszporty dla zbrodniarzy