Bardzo dobrze zachowany XVI-wieczny miecz został odkryty przez kajakarza w Jeziorze Zuryskim. Wypatrzył go na dnie i zgłosił do odpowiedniego urzędu, teraz wydobyli go archeolodzy.
Bardzo dobrze zachowany miecz o długości 1,2 metra został odkryty na dnie jeziora Zuryskiego w pobliżu miejscowości Freienbach, na terenie Szwajcarii. Jest to naprawdę świetne znalezisko. Trafił na nie przypadkowo kajakarz i natychmiast zgłosił do Urzędu Kultury kantonu Schwyz.
Teraz archeolodzy podwodni wydobyli miecz, który wpadł komuś 500 lat temu do wody. Jak się okazuje znaleziono przy nim inne akcesoria jak nóż i szydło, które służyło w tamtych czasach za widelec. Archeolodzy sądzą więc że ktoś stracił go razem z pochwą i pasem, ten zerwany czy w inny sposób znalazł się na dnie jeziora.
Miecz, który ma około 1,2 metra długości, jest dobrze zachowany, tylko czubek miecza jest odłamany. Rękojeści miecza oraz sztućce świadczą o tym, że jest to broń z połowy XVI wieku. Długość rękojeści odnosi się do „półtoraręcznego miecza” tzw. „półtoraka”, którego osoba nosząca trzymała broń jedną lub obiema rękami, w zależności od stylu walki. Podobne miecze można znaleźć w Szwajcarskim Muzeum Narodowym, np. Miecz z lat 1560/1570 autorstwa Adama Näfa z Hausen am Albis w Zurychu czy znalezisko z jeziora Walen koło Weesen.
Znaleziska zostały tymczasowo przekazane do badań i prac konserwatorskich w Szwajcarskim Muzeum Narodowym w Affoltern am Albis. Konserwacja może dostarczyć dalszych informacji, na przykład o pochodzeniu i dokładnym wieku miecza. To w jaki sposób, ten dwuręczny miecz znalazł się na dnie jeziora, pozostaje na razie przedmiotem dyskusji naukowych – ale z pewnością kryje się za tym ekscytująca historia.
To jest rapier.